Przeżyłyśmy niedawno radosne chwile z...awokado. Udało mi się wybrać właściwe egzemplarze w Lidlu a następnie doprowadzić je do fazy dojrzałej ;-) Przedtem zdarzały się wpadki, czyli kroję delikwenta, a on fe - twardy, niedojrzały i niesmaczny. W necie natknęłam się na następującą podpowiedź - niedojrzałe awokado jest twarde jak czoło, dojrzałe, takie w sam raz - jak nos, a przejrzałe - miękkie jak policzek. No cóż, sprawdzajcie je jak Wam się podoba, ale moje po przeleżeniu paru dni w ręczniku papierowym , szczelnie owinięte, dojrzało jak nos i mogłyśmy się z Didi zachwycić pastą na chleb. Prezentujemy:
Składniki:
- 1 dojrzałe awokado (miękkie jak nos ;-))
- 1 ząbek czosnku
- pieprz czarny świeżo mielony
- sok z cytryny
- szczypta kurkumy
- 1-2 łyżeczki majonezu
- sól
Wykonanie:
Awokado myjemy, przekrawamy, łyżeczką wydrążamy wnętrze, rozgniatamy w miseczce widelcem.
Dodajemy majonez, pieprz, starty czosnek, sól, sok z cytryny (kilka kropli - nie będzie ciemniało), kurkumę. Wszystko razem dokładnie mieszamy i jest pysznie.
Co prawda znalazłam informację, że awokado jest mocno wychładzające, więc jeśli ktoś jest wrażliwy na takie działanie produktu na organizm, może lepiej poczekać do wiosny/lata z napawaniem się jego delikatnym smakiem. Właściwie awokado wydaje się bez smaku, ale dobrze doprawione (można też do pasty dać ugotowane jajko) jest pyszne i jednak czuje się pewien specyficzny posmak. Didi też chętnie wciąga grzanki z awokado-pastą. A miły dla oka zielony odcień woła o wiosnę. Wiosno, ach to ty? śpiewały nam kanapki. Może by jeszcze szczypiorku na nie sypnąć?....No, powoli wychodzimy z zimy...
awokado jest omnomnom i zdrowe, niedawno zrobiłam właśnie pastę jajeczną z awokado, a teraz w kolejce czeka serek kremowy śmietankowy + awokado + papryka, ciekawe, co to będzie :)
OdpowiedzUsuń