sobota, 4 stycznia 2014

Gry planszowe na zimę górą!


Zima to nie zima, Didi tęskni za śniegiem - sanki niebieskie czekają, spodnie narciarskie, grube rękawice, etc, etc a tu wczesny marzec - niby przyjemnie, ale nienaturalnie, cóż...tak czy owak ciemno jeszcze wieczorami, do lata daleko - i wtedy właśnie życie wstępuje w stare i nowe gry planszowe. Nową mamy z Biedronki - dwie w jednym: gra w pizzę, a raczej komponowanie składników na tejże (zdrowy szpinak konkuruje z bekonem ;-0) oraz druga opcja: sklep, w którym Didi uczy się liczenia oraz układania kolekcji przedmiotów (wg tego samego koloru lub tego samego rodzaju, na przykład można zgromadzić pięć różnych kucyków, jest to bowiem sklep z zabawkami, lub pięć przedmiotów zielonych - kucyk, auto, miś, klocki, robot, itp). A stare, ale jare gry? Oooo, tu błogosławię w duchu zapobiegliwość wspólną naszej rodziny, by przechować gry moje i Siostry. 

Dziś zaprezentuję Wam Na zakupy. Odkryłam ją podczas mojego ostatniego pobytu w Poznaniu ...i wspomnienia wróciły. W sumie mi jedna partyjka zakupów wystarczy na chwilę obecną, ale Didi jest zachwycona. Poza tym pamiętam, że i ja lubiłam w nią grać. Okazało się nawet, że dorobiłyśmy/dorobiłam - nie wiem, nie pamiętam, kto i kiedy - dodatkowe karteczki do gry. Dzięki tamu podwoiła się ilość produktów dostępnych w sklepie lat 80-tych. Oj tak, 80-tych. Nie ma w nim mięsa, jest mleko i śmietana w szklanych butelkach, pralinki, zupa w proszku, oranżada, lemoniada, napój (fioletowy, cokolwiek by to miało znaczyć... ....). Gra właściwie przeznaczona jest dla dzieci umiejących czytać, gdyż karteczki przedstawiające poszczególne produkty należy rozłożyć w opisanych odpowiednio miejscach. Są koszyki - mamy tylko dwa, dwa zaginęły w czasoprzestrzeni, kostka, oraz pionki. I trzeba po prostu robić zakupy, a potem...hmmm, ugotować obiad? W każdym razie Didi tak robi, a najbardziej czai się na czekoladę i pralinki ;-). Jest rozgoryczona, gdy w zamian dostaje przyprawę do zup lub pieprz. czy ktoś pamięta tę grę?




Najlepiej jest w kącie sklepu - potrójny towar - czekolada, baton, praliny....




10 komentarzy:

  1. oo tak! zimą u mnie gry planszowe są co wieczór, obojętnie która godzina :D

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG pamiętam. Gdzieś w zakamarkach pamięci mi się schowało jak ona wyglądała, ale dzięki tym zdjęciom wspomnienia odżyły!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak byłam w podstawówce to grałyśmy w tę grę z przyjaciółkami.
    Tak mi się podobała, że sama zrobiłam taką z kartek papieru i choć daleko odbiegała od oryginału wyglądem i jakością to ją uwielbiałam!
    Marzyłam jednak o takiej prawdziwej... :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Można prosić o foto istrukcji? Też mam tę grę, ale zasady zaginęły, więc gramy na podstawie moich wspomnień. touchandsee@poczta.fm . z góry dziękuję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdecznie! Niestety nie mam instrukcji :-( też gramy jak pamiętamy. .. po prostu robimy zakupy i kto zdobędzie więcej produktów...:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam serdecznie! Niestety nie mam instrukcji :-( też gramy jak pamiętamy. .. po prostu robimy zakupy i kto zdobędzie więcej produktów...:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ktos ma te gre na sprzedaz?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy artykuł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogólnie gry planszowe są bardzo fajne i moim zdaniem jak najbardziej warto je mieć i w nie grać. Jak dla mnie również świetnie spisują się gry zręcznościowe https://modino.pl/gry i to właśnie najczęściej teraz w nie moje dzieciaki grają.

    OdpowiedzUsuń

Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...