Kto lubi kisiel? Ja bardzo lubię - mam nawet takie kombatanckie wspomnienia z Tatr oraz ze spływów kajakowych powiązane z tą mini-potrawą. Kisiel jedzony o 6 rano przed schroniskiem Pięciu Stawów albo przed namiotem na spływie Drawą, etc - ci, co byli ze mną na pewno pamiętają... :-) Ale tym razem nie mam na myśli takiego z paczki proszku tylko łatwiutki co prawda do zrobienia, ale pyszny home-made kisiel z kompotu własnej roboty. My z Didi bardzo go lubimy i zimą miast obżerać się kilogramami wychładzających cytrusów, od czasu do czasu sobie przyrządzamy. Tym razem był to kisiel śliwkowy - ja śliwki wprost kocham, także dwie miseczki obalam na tzw. jedno posiedzenie:
Składniki:
- słoik litrowy kompotu (śliwki, wiśnie, czereśnie, etc)
- 2-3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- kurkuma
- cynamon
- goździki mielone
- imbir
- szczypta soli
- 1 łyżeczka ksylitolu (nie musicie słodzić, można tez miodem)
- kropelki czekoladowe do posypania (opcjonalnie)
Wykonanie:
Kompot podgrzewamy, ...
...dodajemy przyprawy do smaku oraz ksylitol/miód, gdy będzie się gotował zagęszczamy go mąką kartoflaną rozmieszaną w małej ilości zimnej wody. Chwilę gotujemy na małym ogniu. Rozlewamy do salaterek - dekorujemy kropelkami (czym chcecie, mogą być wiórki kokosowe, płatki migdałów). Ja miałam kropelki z Biedronki - smak gorzkiej czekolady.
Wariacje kisielowe dla małych kierowców - szczęśliwej drogi już czas...pozdrawiamy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz