czwartek, 7 listopada 2013
A na ogrodzie...
A na ogrodzie brukselka, stąd pomysł na tartę...; seler, łan rukoli jakże bujnej o tej porze roku, nieśmiały majeranek, który odrósł po raz trzeci czy czwarty po kolejnych ścinaniach oraz trochę orzechów pod drzewami, bo większa ich ilość suszy się już od dawna w workach na strychu. Jeszcze tylko liście pograbić do końca, wyjąć seler, ściąć majeranek, wyjeść małą kapustkę, ogród przekopać i można czekać na śnieg ;-)...No, może coś by się jeszcze znalazło, gdy mi się przypomni zamieszczę przypominajkę w tej zakładce. Ogrodnictwo to dla mnie wielka przyjemność, ale wciąż jestem zdecydowanie greenhornem, no może taki zapalony beginner i potrzebuje sama porad miast ich innym udzielać. Jednak zauważkami na temat zmienności pór roku w MOIM ogrodzie dzielić się będę a cieszyć a napawać...!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zazdroszczę warzywniaczka :( chlip ;( ja hoduję tylko zakwas na chleb :(
OdpowiedzUsuńOoo, a ja jestem słaba w zakwasach - chyba że re z mięśni to i owszem po grabieniu pół ogrodu padłam wieczorem ;-) - może mi jakiś przepis na zakwas zarzucisz? - raz robiłam i mi wcale masa chlebowa nie wyrosła, buuhuu, taki gniot, ale będę próbować!
OdpowiedzUsuń