sobota, 23 listopada 2013

Opowiadam..

OPOWIADANIE TRZECIE CZYLI FUFAJKA WSPOMINA PRZYJACIÓŁ

Hm, na wyraźne życzenie niektórych czytelników i wielbicieli oto ono ...opowiadanie trzecie. Póki jesień powoli wkraczająca w zimę trwa, póty Fufajka będzie nas zaszczycał swą obecnością. Didi codziennie śledzi jego przygody, ba! dziś podobno Fufajka wpadł do jej termosu niby do studni głębinowej, a nawet przez chwilę siedział pod kredensem. Zdaniem Didi, Fufajka jest wszędzie, w kilku miejscach naraz i ona doskonale go zna. Przekonuje mnie, że o, o właśnie był tu dopiero co, tam widzisz siedzi na parapecie i rozmawia z Kasztanką i Cytrynką (małe lalki bliźniaczki). Ja natomiast twierdzę, że Fufajka pragnie pozostać raczej niewidzialny i jeśli nawet wyjdzie już na ogród w swej zielonej pelerynce pod czerwonym jak mak parasolem, to usłyszawszy najlżejszy szelest w pobliskich krzewach, daje nura do swej norki i tam siedzi niby ta przysłowiowa mysz pod miotłą...


Ale, ale...nie o tym miała bajać trzecia opowieść z ogrodu listopadowego...Gdy dżdżysto i mglisto, Fufajka przesiaduje przy maleńkim piecu na suche liście lipy i pisze listy. Wspomina.., rozmyśla, oddaje się podróżom w wyobraźni. Ot, choćby taki dobry druh jak Kosmatek ze Starej Wierzby (znacie?) - jakże chciałbym go ponownie spotkać! ubranko kuse, kosmate, czapka z delikatnego dzwonka, uśmiech niezapomniany, a głowa pełna pomysłów. Albo Krasnal Hałabała..ile to czasu upłynęło od kiedy byliśmy na przyjęciu u zaprzyjaźnionej wiewiórki czy u szpaczej rodziny.. Nie mówiąc o króliku Groszku, koziołku Truchciku, wiewiórce Barbaszce i jej wesołych puchatych dzieciach - Frygasie, Migasie i Faramuszce. Miłe wspominki, przyjemne chwile przepędziliśmy razem. Fufajka uśmiecha się do swych wspomnień. Nie patrzy wstecz jakoby nie dostrzegał tego całego piękna, które go otacza obecnie. Co to, to nie - żadnego tkwienia w zmurszałej plątaninie przeszłości, ale na chwilę zanurzyć się w beztroskich jak dmuchawce i motyle sukienki, pełnych radości chwilach sprzed lat...o tak, ma chęć wtedy wykrzyknąć słowa najweselszej piosenki wbrew szarości listopada i jego siąpiąco-katarowej urodzie. A przecież Didi wciąż dopomina się o nowe piosenki i wiersze autorstwa Fufajki. A zatem rzut oka wstecz ku pokrzepieniu serc, ewentualnie dla korekty i ustawienia siebie do pionu, ale wciąż do przodu, cała naprzód z piosenką na ustach i nutami w kapeluszu:

O moja peleryno na wietrze graj!
Czy listopad to czy styczeń a może złoty maj
Nieś mnie na skrzydłach wiatru kołysaj na gałęzi
wypuść mój głos na pola niech w gardle się nie więzi!

Kapeluszu falbaniasty zaśpiewaj donośnie
niech dźwięki wyfruną niech pieśń pod śliwą rośnie
zatrzęsą się mury domów, zaśmieje ulica
to Fufajka szalony melodią ją zachwyca...

I tak jesienny Ogrodnik grzmiał spod liści jabłoniowo-orzechowych, które rozpostarł jako dach swego mieszkania. Śpiewał pełną piersią, gwizdał, mruczał...a słowa biegły niczym nieskrępowane w czasoprzestrzeń, docierały do jej zakamarków  - i do starej wierzby Kosmatka, i do dziupli Barbaszki, i do pokoju Didi. Już spała, ale przez sen zaśmiała się cicho. Przymierzała ów falbaniasty kapelusz, z którego wypadły trzy zwrotki Fufajkowej piosenki - zielona na nudę, biała w złote grochy na niepogodę i czerwona wyszywana w króliki - na dobry sen. Dobranoc.


Ślady małych stóp, cień pelerynki, makowego parasola widzicie?...Słyszycie...? Jesienny Fufajka przebiegł po kamieniach delikatnie jak tchnienie i zaszył się w gęstwinie...Do miłego!














1 komentarz:

  1. Chętnie bym pospacerowała z Fufajką w zielonych kaloszkach, pod czerwonym jak mak parasolem, poszukała w ogrodzie śladów jesieni, pośpiewała, poszalała i pod boki bym się brała, graj Fufajko na skrzypeczkach, może zbudzi sie laleczka, ta jesienna, piękna panna może Hanna bądź Zuzanna... graj nam żywo,skocznie, żwawo, to dopiero będzie brawo... opowiadanie super, pobudzające wyobraźnię, pisz dalej bo nie znam jeszcze prawdziwych przyjaciół Fufajki, czy są oni prawdziwi czy tylko z bajki??? Axa

    OdpowiedzUsuń

Drukuj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...