Smażę...jaja sadzone ulepszone

Wraz z Didi bardzo lubimy jajka - ileż wariacji na ich temat można tworzyć...na miękko, na twardo, w kieliszku, w postaci cudownej jajecznicy z dodatkami (pieczarki, cebulka, boczek, pomidor...) lub bez, sadzone, faszerowane, w sałatce, ach i och! Didi zawsze czujnie pyta, czy TE jajka są od kurek, które biegały po trawie, czy tych bidul z klatek. No cóż, różnie bywa, przyznam się. W każdym razie, jeśli to tylko możliwe, konsumujemy jaja szczęśliwych kur. Tym razem sadzone na boczku z przyprawami (lub jakiejś dobrej wędlinie, my lubimy polędwicę sopocką oraz szynkę od zawsze z naszego lokalnego sklepu, oraz rzecz jasna własnoręcznie doprawiony i we własnym piekarniku pieczony schab w rękawie).

Ale jaja!!! Proszę bardzo:

Składniki:

• 2 jaja (lub więcej)
• 2 plastry boczku/wędliny
• bazylia
• kurkuma
• pieprz czarny 
• sól
• oliwa z oliwek
• keczup pikantny lub dziecięcy (wersja mild)

Wykonanie:

Jaja myjemy, na patelnię kapiemy oliwy z oliwek, kładziemy po plasterku boczku, na to bazylia i kurkuma, potem jajka wlewamy. Pieczemy na małym ogniu pod przykryciem aż się jaja zetną - tak długo w sumie jak chcecie, albowiem ja preferuję miękkie żółtko, a mój Małżonek takowego wprost nie znosi.

Sadzone ulepszone podajemy do ziemniaków z koperkiem (ja mam mrożony z ogrodu), plus kiszony ogórek czy inna marynata. Kto chce może keczup dodać na wierzchu, Didi je z Pudliszkiem - keczupem dla dzieci, lub sosem salsa, który sama robię.

Smażę jaja na patelni do tego celu przeznaczonej z wgłębieniami - bardzo wygodnej musze przyznać...

Zbliżenie na jajo ;-): 

Mój nieśmiertelny talerz w granatowe kropki przyjął porcję...