Zainspirowana wpisem Kuzynki, postanowiłam i ja sprawić sobie kolejną pastę na chleb i jak sami zobaczycie nie tylko (bo i do naleśników się zdała odpowiednia). Oryginalny przepis znajduje się tutaj:
A moja wersja jest nastepująca, zapraszam do lektury:
Składniki:
- 400 g fasoli białej drobnej (moja z Kupca)
- 3 duże ząbki czosnku
- kminek mielony
- majeranek
- cząber
- pieprz czarny
- przyprawa curry
- słodka papryka
- sól
Wykonanie:
Fasolę trza namoczyć na noc w wodzie z dodatkiem cytryny, rano wodę odlać, fasolę ugotować do absolutnej miękkości - ja gotuję z dodatkiem kminku, majeranku i cząbru - jest wówczas mniej gazotwórcza.
Następnie fasolę z roztartym czosnkiem, curry, papryką, pieprzem i solą miksujemy (ja miksowałam w misie blendera porcjami bo pasty wychodzi cała micha). Można ją później ewentualnie dosmakować - jo dołożyłam jeszcze ciut soli i soku z cytryny.
Feeria barw cieszy oko: ;-)
A teraz łychy w dłoń i prosto z michy:
Na chlebek w sam raz - sami zobaczcie, a najlepiej przygotujcie i podzielcie wrażeniami:
Niedługo odsłona druga - w naleśniku.... ;-D
Nominowałam Cię do Liebster blog award. Zapraszam na http://malaimama.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, zapoznam się ze wskazówkami :-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń